Oczy pieką mnie od niespania i płaczu do późna, a muszę czytać lekturę w PDFie, bo mam jutro kolokwium. Głowa mi zaraz odpadnie z bólu, a żadne tabletki nie pomagają.
Na dodatek nie mam nawet z kim rozmawiać. Chłopak się uczy większość czasu, a znajomi mają wyjebke. Serio. Nikogo nie obchodzę. Nikt nie pyta co u mnie słychać, a jak próbuję napisać sama, to jestem ignorowana. Jeśli temat nie dotyczy ich życia i ich problemów, to nie ma sensu nawet próbować sie odzywać, bo najprawdopodobniej nikt nie wyrazi zbytniego zainteresowania.
Chłopak powtarza mi abym zmieniła znajomych, bo ci są zjebani. Tylko gdyby to było takie proste... Łatwo pomyśleć, że pora znaleźć znajomych. Tylko teraz powodzenia w szukaniu ich i zawieraniu dłuższej i bliższej znajomości. Ludzie nie są jak ubrania i nie mogę po prostu sobie zdjąć jednych i założyć drugich bo tak mi się podoba.
Godzina 18:10. Dlaczego jest tak wcześnie? Chcę iść już spać i zaszyć się w świecie swoich snów.
Rozumiem Cię tymi znajomymi. To ogólnie zawsze trudna sprawa. Ja zawsze się poświęcałam dla swoich, od liceum, trzymałam ich stronę, wspierałam i wiesz co została mi z tego jedna przyjaciółka, którą poznałam nawet później niż ich i miałam z nia słabszy kontakt w liceum. Czasem lepiej sprawdzić takich znajomych wcześniej, bo później mniej boli. Jak pójdziecie na inne studia to będzie jeszcze gorzej, jeszcze bardziej będą ignorowali. Będą mieli nowych znajomych, nie będziecie mieli już takich tematów na codzień. Dużo się zmieni. Zobaczysz z czasem, mam nadzieję, że zostaną tylko Ci prawdziwi i że znajdzie się sam ktoś na studiach, kto będzie przyjacielem.
OdpowiedzUsuńJaką lekturę czytasz?
Też mam nadzieję, że w końcu kogoś znajdę, jednak ciągłe zawody są strasznie frustrujące :/
UsuńFragment z książki o historii kultury polskiej, na temat 20lecia międzywojennego
Ja parę lat temu zrobiłam selekcję znajomych. Była to "selekcja naturalna". Zostało dosłownie 4 osoby. Nie zawsze mają dla mnie czas, ale wiem, że za mną wskoczyliby w ogień. Decyzje bywają ciężkie. Nie musisz zmieniać znajomych, po prostu sprawdź ile za Ciebie by oddali, ktoś też musi zasłużyć na twoją przyjaźń, a nie tylko ty na ich. Może nie jest to zbyt optymistyczne, ani pocieszające. Trochę boli, ale warto.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się! Trzymam kciuki!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń