Coraz mniej czuję się przytłoczona, im więcej czytam o koronawirusie, dowiaduję się faktów naukowych i czytam wieści ze świata przewidywań, teorii niespiskowych i rozterek polityków. W jednym artykule na stronie Polityki autor nazwał go złośliwym maleństwem, które paraliżuje największe kraje świata. Urocze.
Po obiedzie poszłam na rower, co zrobiło mi całkiem dobrze. Polecam tą formę aktywności, tym bardziej, że nie mamy teraz dużego wyboru.
Jedząc kolację miałam poczucie winy, że 19 to za późno. Boję się, że od tego utyję. Czuję, że powinnam jeszcze poćwiczyć, ale nie mam jak.
Nie przejmuj się Panią od angielskiego, ważne że masz to już za sobą! Przynajmniej przez to, że miałaś mniej czasu, szybciej miałaś to z głowy!
OdpowiedzUsuńRower to moja ulubiona forma aktywności, choc od jutra planuje bieganie :)
Nie przejmuję się nią jakoś bardzo bo nie robi mi nic personalnie i mam z nią tylko jedne zajęcia tygodniowo, jednak nadal przeszkadza mi jej nierozgarnięcie i spodziewałam się po studiach czegoś innego, nie ukrywam xD
UsuńI bieganie to też spoko sprawa, grunt to mieć choć odrobinę ruchu i czasu na świeżym powietrzu kiedy znaczną część dnia trzeba być w domu
Ja próbuję się jakoś zabrać ćwiczeń w domu ale jak na razie średnio mi idzie.
OdpowiedzUsuńluzik, mi też długo nie szło. trzymam kciuki <3
Usuń