Niestety to tylko książka i muszę bardziej się wysilić. A szkoda.
Obliczyłam, że moje dzienne zapotrzebowanie to ok 1700kcal. Aby schudnąć postanowiłam je obciąć o połowę, czyli będę starała się jeść w przedziale 700-900kcal. Oczywiście możliwie jak najzdrowiej. Planuję też zacząć ćwiczyć (może kupię karnet na siłownię abo zacznę częściej chodzić na basen) oraz zacząć brać piperynę w tabletkach.
Co do piperyny, to ze wszystkich środków na odchudzanie wydaje mi się najrozsądniejsza. Przede wszystkim dlatego, że pomaga nie tylko na metabolizm, ale też podnosi odporność. Co więcej, występuje naturalnie np. w pieprzu. Czyli nie jest chemicznym preparatem i myślę, że jest mniejsze ryzyko, że nią sobie zaszkodzę. W końcu jeden z najgorszych scenariuszy jakie mogę sobie wyobrazić to właśnie taki, że moja dieta obraca się przeciwko mnie.
Nie zamierzam stosować z góry ustalonych planów, w których mam podane kalorie na każdy dzień bo w moim przypadku to nie ma sensu. Za dużo o tym myślę, stresuję się i przez presję jaką nakładam na siebie jeszcze nigdy nie udało mi się żadnego skończyć.
Teraz mam bardziej przemyślany plan i wszystko będzie inaczej.
Teraz mam bardziej przemyślany plan i wszystko będzie inaczej.
Musi mi się udać.
Wysiłek jest zawsze bardziej wartościowy niż fart, pamiętaj o tym.
OdpowiedzUsuńnoo daje satysfakcje
UsuńJa jakoś nie ufam suplementom na odchudzanie. Mam wrażenie, że to tylko jakiś ułamek procenta, który może pomóc schudnąć. Jednak kluczowa jest dieta i trening. Polecam Ci kupić karnet na basen, woda fajnie wysmukla ciało.Kiedyś udało mi się tak schudnąć bez sepcjalnej diety. W każdym razie dobrze, żebyś znalazła coś, co sprawiałoby Ci przyjemność. Trzymam za Ciebie kciuki!
OdpowiedzUsuńwiem, dlatego zdecydowałam się na po prostu piperynę w tabletkach, a nie suplement na odchudzanie z piperyną
UsuńZ góry narzucona kaloryka u mnie też się raczej nie sprawdza. Może sie kiedyś to zmieni, nie wiem. Spoko plan Powodzenia ♥
OdpowiedzUsuń